Módl się,
czytaj Biblię,
zmieniaj swoje
życie!

Kto nas zainspirował?

Jan Wesley od początku szukał Boga. Starał się więc jak najlepiej przestrzegać Jego przykazań, jakie przekazywał mu Kościół Anglii. Ale ciągle czuł niedosyt!

Chciał być JESZCZE bliżej Boga! …skądś to znasz?

Więc starał się o jeszcze większe akty pobożności – ascezę, wielogodzinne czuwania modlitewne, surową dyscyplinę jedzenia, wstawania, życia… Ale wciąż regularnie wątpił, że w ogóle jest chrześcijaninem.

Aż któregoś dnia w czasie nabożeństwa doświadczył czegoś, co określił “dziwnym rozgrzaniem serca”. Ten surowy, poważny człowiek poczuł ogromne ciepło w piersi. Nagle, w ciągu sekundy zrozumiał, że to nie jest tak, że on musi COŚ ZROBIĆ aby stać się “godnym” nieba. Ale że Jezus Chrystus dał mu tę godność w prezencie. I już.

Tyle wystarczy.

A teraz powinien do tegoż Chrystusa się zwrócić całym sercem, aby On umożliwił mu stanie się lepszym. Uwielbiać go, naśladować go, poświęcić mu całe życie.

On musi wzrastać, ja zaś stawać się mniejszym.”
-J 3:30


Stworzyć grupę ludzi, którzy chcą wzrastać w Chrystusie. Społeczność osób wcielających ewangelię w życie. Bez udawania i bez religijności “na pokaz”. Raczej z serdecznym sercem, trwających każdego dnia w świadomości Bożej obecności i zakorzenionych w stabilnej nauce Pisma Świętego, którego mądrość trwa przez wieki.

Zastanówmy się przez chwilę… Historycy potwierdzają, że chrześcijaństwo, w zaledwie kilka dekad po pojawieniu się, rozeszło się z Palestyny do każdego zakątka Imperium Rzymskiego. To fenomen który trudno wytłumaczyć. 
Ówczesne społeczeństwo było łudząco podobne do naszego – oparte na typowych, ziemskich wartościach takich jak: pieniądze, własna przyjemność, władza, mówiło ci, że w życiu liczą się spryt, siła i wpływy. Wesley pisał, że chrześcijaństwo szerzyło się jednak nie poprzez “zdobywanie nawróconych” ale poprzez “tworzenie uczniów”. To, co przekonywało rzymian do przyjmowania wiary w Jezusa Chrystusa to fakt, że chrześcijanie żyli wyraźnie inaczej, niż wszyscy wokoło. Nie chodzili na kompromisy ze światem, a wsłuchiwali się w głos stanowczo wyższej prawdy. To właśnie przykład każdego człowieka, którego życie uległo zmianie: który odrzucał złe nawyki i podążał drogą miłości Boga i ludzi. Właśnie on przekonywał rzymian do przyjmowania chrześcijaństwa. Dziś tego przykładu w naszym społeczeństwie brakuje. 
Chcemy stworzyć grupę ludzi, pragnących dać świadectwo swoim odmienionym sposobem życia.

Wesleyański model spotkań, modlitwy, pobożności i nabożeństw jest obecny w Polsce od ponad stu lat. Naszym celem jest, kontynuować jego piękną tradycję, która w wielu miejscach zaczyna zanikać, na rzecz bylejakości w formie i treści. A więc nastawienia sprzecznego z duchem apostoła Pawła który mówił, że nasz Bóg jest nie jest Bogiem zamieszania. 
Sprzecznego także z duchem ks. Jana Wesleya, którego interesowała wyłącznie żywa pobożność w poszanowaniu protestanckich tradycji oraz tradycji pierwszych stuleci Kościoła. Wracamy do korzeni!

Działamy w aglomeracji Śląsko-Zagłębiowskiej – nawiąż z nami kontakt!